Rozwiązanie – czyli o tym, jak namalowałam wyjście z pewnej skomplikowanej sytuacji
Nowy obraz „Rozwiązanie”, Akryl na płótnie lnianym, 50 x 60 cm 
Zaczął powstawać w dniu, kiedy w trakcie realizacji nowego, dużego projektu poczułam, że zapędziłam się głęboko w kozi róg i dopadły mnie myśli i stres, że nie ma dobrego wyjścia z tej sytuacji i, że „CO JA ZROBIŁAM”?! 


Zdziwiło mnie to bardzo, ponieważ od kilku ładnych lat dzięki intuicji i zaufaniu do życia naprawdę nie doświadczyłam żadnej takiej stresującej sytuacji, aby zwątpić 
A tu pojawił się jakiś nowy wymiar…
Pomyślałam sobie:
„Celina, co Ty? nie panikuj, przecież wiesz, że to ma sens, że to na pewno jest po coś, jest właściwe i tak ma być, mimo że w tej chwili czujesz się totalnie w potrzasku.”
A temat ten, kiedy się wykoleił, nie dawał mi spokoju przez kilka ładnych dni… 
Od początku moja inicjatywa szła gładko i szybko, wszystko układało się cudnie, pomysł wyszedł z serca, ja podążałam za intuicją i podejmowałam kolejne, udane kroki w celu jej realizacji. Wszystko zaczęło się układać, aż tu nagle – pojawił się „PROBLEM”. 
Ja lubię powiedzenie, że nie ma problemów, są tylko sytuacje do rozwiązania
Jednak tym razem nawet powtarzanie tego jak mantry, niezbyt pomagało, a ja czułam, że jest po prostu kiepsko!
Zaczęłam pytać się, dowiadywać, co zrobić, krok po kroku, choć ten stres i myśli, że „nieźle się wkopałam” wciąż był ze mną 
Zrobiłam sobie najpierw sesję decyzyjną, pytając się mojego ciała, co zrobić -nie pomogło. Dlaczego?
Bo opcje, które wtedy widziałam, nie były wystarczające, nie były tymi, które potrzebne były, aby uporządkować ten temat.
Kreatywność miała coś jeszcze w zanadrzu na później, lecz wtedy nie było to dla mnie dostępne.
Zdążyłam też w międzyczasie totalnie odpuścić ten projekt – integrując w sobie postawę „co będzie to będzie, trudno, najwyżej tego nie zrobię i się wycofam, będzie „bolało”, ale zniosę to”. I to na pewno też było kluczowe w odnalezieniu spokoju oraz wyjścia z tej sytuacji.
A potem trafiłam na dwie inspiracje, przeglądając Facebooka 
Pierwsza z nich była taka:
„Ciekawe, co dobrego z tego wyniknie?” – to jedno z pytań kwantowych, które możemy zadać sobie i Universum w tego typu sytuacjach. Wydrukowałam je, włożyłam w ramkę i postawiłam na komodzie w sypialni.
Pomogło troszkę 
A kolejna napotkana rzecz była jeszcze lepsza:
„To, że nie widzisz rozwiązania, nie znaczy, że ono nie istnieje”
Zobaczyłam to. Poczułam, że właśnie tego mi było trzeba.
I wtedy zaczęłam malować.
Zaczęłam malować rozwiązanie – właśnie ten obraz – z intencją, aby właściwe rozwiązanie pojawiło się we właściwym czasie. Z uczuciem pogodzenia się z faktem, że nie wiem, jakie ono jest i że tak jest dobrze.
Obraz powstał na przestrzeni kilku dni, w czasie których odpowiedni ludzie pojawili się na mojej drodze, kreatywność zaczęła podsuwać kolejne nowe pomysły i opcje rozwiązania i nagle zobaczyłam, że jest ich wiele, że te rozwiązania TAM SĄ i że to ode mnie zależy, w którą stronę pójdę z tym tematem i że na pewno Wszechświat czuwa i ma dla mnie jakąś pozytywną niespodziankę, która jest sednem tej sytuacji.
Poczułam, że rozwiązanie, które będzie dobre dla mnie i dla wszystkich innych zaangażowanych w to osób jest tuż tuż.
I tak się stało!

Pojawił się spokój, zaufanie, obraz został ukończony, a ja działam dalej…
A „Rozwiązanie” tak mi się podoba, że powiesiłam je w miejscu „Tajemniczych Drzwi”, które do tej pory królowały na honorowym miejscu w moim domu… no no no!
Zobacz, jak to czasami życie nam podsuwa takie emocje, takie sytuacje, wyzwania. A myślimy, że już „ogarniamy życie” i nic nie może nas ruszyć… A tu nagle przychodzi coś nowego!
Przecież zawsze można ogarniać jeszcze lepiej
A wszystko po to, aby w nas zasiać jeszcze więcej WIARY.
WIARY w mądrość i dobro Stwórcy oraz we własną moc i potencjał twórczy.
Bycie kreatywnym pomaga zobaczyć więcej, dostrzec nowe możliwość i podążać za nimi.
Malując, rozbudzam moją kreatywność i zaczynam WIDZIEĆ i CZUĆ więcej, wiedzieć, że wszystko jest DOBRZE i jest tak, jak ma być. Bo odpowiednie osoby, rzeczy i rozwiązania pojawią się zawsze dla nas w odpowiednim czasie.
Wystarczy zaufać, że rozwiązanie gdzieś tam jest 
Jesli chcesz poznać Vedic Art – narzędzie transformujące sposób życia i wspierające w podejmowaniu decyzji sercem – zapraszam na moje warsztaty 
Zapraszam Cię do mojego newslettera – zapisz się, aby otrzymywać Listy do Duszy.
Wszystkie aktualne terminy warsztatów w Leśnym Atelier znajdziesz tutaj.
Jeśli lubisz czytać moje treści, będzie mi ogromnie miło, jeśli postawisz mi wirtualną kawę.