Po co nam książę z bajki?
W miniony weekend podczas warsztatów SPA dla Duszy miałyśmy hiper ciekawą i ożywioną dyskusję o czym jest… książę z bajki, przy okazji wieczoru z baśnią o Królewnie Śnieżce.
Czy jest nam potrzebny książę z bajki?
Co nam daje historia o królewnie uratowanej przez księcia? Czy zamyka nas w ramach bezradnej dziewczynki, która czeka na bycie uratowaną? Czy symbolizuje dużo więcej ukrytych znaczeń i wspiera rozwój naszej psychiki?
Einstein podobno powiedział:
“Jeśli chcesz mieć mądre dzieci, opowiadaj im bajki”.
Baśnie trafiają prosto do podświadomości, tak jak malowanie i obrazy, dlatego tak bardzo je lubię :)
Baśnie opowiadane były dzieciom od zarania dziejów.
Jeszcze zanim zaczęto pisać i drukować książki, istniały przekazy ustne historii, które w podobny sposób ujmowały wyzwania rozwojowe dzieci i etapy dorastania młodzieży na wszystkich kontynentach. Ktoś kiedyś nawet przeanalizował i opisał 400 wersji baśni o Kopciuszku, które powstały na przestrzeni lat w kilkuset różnych krajach. Wszystkie one mają taki sam rdzeń i taki sam morał.
To daje nam wskazówkę, że baśnie opowiadają o najprawdziwszych prawdach i najbardziej życiowych i powszechnych wyzwaniach rozwojowych, przez które przechodzą wszyscy ludzie na świecie.
A ten książę często się tam pojawia na końcu.
I nie zawsze historia jest pisana według jednego schematu. Czy wiesz, że w oryginalnej wersji baśni o księciu zaklętym w żabę, w finale baśni królewna wcale nie całuje tej żaby? Kiedy żaba próbuje wejść królewnie do łóżka, aby razem z nią spać, królewna wścieka się i rzuca żabą o ścianę! Czar pryska i w tej chwili żaba zamienia się z powrotem w księcia. I żyją długo i szczęśliwie…
Czego nas uczy ta baśń?
Struktura baśni
Wiele baśni rozpoczyna się od śmierci jednego z rodziców lub wypędzenia dziecka z domu rodzinnego np. przez macochę. W niemal każdej baśni postać silnej/ dużej/ starszej kobiety reprezentuje archetyp matki, a męska postać pojawiająca się na początku opowieści (np. myśliwy w Królewnie Śnieżce) symbolizuje ojca. Bohater wyrusza w świat, przechodzi przez różne wyzwania, walczy “ze smokami”, z pokusami i z własnymi lękami do czasu, aż dochodzi do szczęśliwego zakończenia, w którym spotyka królewnę lub księcia i … żyją długo i szczęśliwie.
Przypomina to bardzo koleje losu naszego życia, prawda?
Baśń daje wiarę w szczęśliwe zakończenie.
Taka jest definicja baśni i tym różni się ona od np. mitu, że ma dobre zakończenie.
Czy gdyby baśń nie obiecywała nam happy endu i księcia z bajki, chcielibyśmy porzucić wygodę i wsparcie domu rodzinnego, aby ruszyć w świat i przechodzić samodzielnie przez te wszystkie trudy i wyzwania życia? Książę jest tu symboliczną nagrodą i motywacją.
Perspektywa psychoanalizy na baśń
Baśń, w której bohaterka traci ojca, a spotyka na końcu księcia, wspiera pięciolatkę w zdrowym rozwiązaniu kompleksu elektry (u chłopców jest to kompleks edypa). Ułatwia zamianę marzenia o zostaniu “żoną taty” (co generuje podświadomą rywalizację z matką i poczucie winy) na marzenie o zostaniu żoną księcia i przejścia do kolejnego etapu rozwojowego. Bohaterka koi swoje poczucie winy, projektując uczucie zazdrości i zawiści na “złą królową”. A w konsekwencji tego skoku rozwojowego, dziewczynka zaczyna czerpać zasoby od matki, przyjmuje ją i uczy się od niej, co to znaczy być kobietą (następuje identyfikacja z matką).
Dlaczego matka jest przedstawiona jako zła macocha albo czarownica? A może dlatego też, aby dziewczynka PODŚWIADOMIE uznała, że matka jest silniejsza i nie opłaca się z nią rywalizować?
To są moje luźne przemyślenia, po więcej wglądów polecam zanurzyć się w teorię psychoanalizy Freuda, który pięknie to wszystko opisał.
Baśnie już wiedziały i przekazywały dzieciom to wszystko, długo przedtem zanim Freud był jeszcze w planach swoich rodziców :)
Symbolika baśni
W baśniach są także ukryte różne symbole i sekwencje zdarzeń, które niosą prawdę nie tylko dla dzieci. Również dorośli mogą czerpać masę wglądów i oglądać siebie przez pryzmat ulubionych baśni – ponadczasowych historii o uniwersalnym “rdzeniu”.
Ważna uwaga – kiedy chłopiec słucha baśni, w której główną bohaterką jest królewna, identyfikuje się z nią, a więc dla niego ten obiecany książę jest jakby… kobietą.
Po co jeszcze nam ten książę z bajki?
Małą dziewczynkę w dzieciństwie “ratuje” tata, tata wspiera, podpiera, wyciąga z opałów i daje siłę. Kiedy dziecko wchodzi w dorosłe życie, potrzebuje wiary w to, że TAM też ktoś je uratuje, jeśli powinie mu się noga. I taką funkcję także spełnia książę. Zwróćmy uwagę na to, że książę nie trzyma jej za rękę i nie niańczy jej cały czas. On pojawia się dopiero w trudnym kryzysie i symbolizuje Siłę Wyższą, przyjaciół, partnera czy inne wsparcie, które przychodzi do nas i pomaga nam w dorosłym życiu, kiedy już samodzielnie stawiamy czoła problemom, bez podpierania się zasobami mamy i taty. To daje wiarę, że się uda. Daje wiarę, że warto ryzykować, iść w świat, odkrywać nowe, bo mamy wiarę w happy end i w to, że nawet gdy upadniemy, uzyskamy pomoc. Z tej czy z innej strony. I czasami to może będzie mężczyzna, partner, ale to wcale nie o to tutaj chodzi.
Ciekawe, prawda?
A więc może nie taki książę straszny jak go malują?
Jeszcze innym spojrzeniem na baśń jest uznanie wszystkich jej bohaterów jako różnych części naszej własnej psychiki ( a więc ja jestem nimi wszystkimi naraz, królewna to anima, a książę to animus itd.) co pozwala na dostrzeżenie ukrytych aspektów własnego cienia w “negatywnych” bohaterach. To jest wersja dla dorosłych.
Podsumowując, baśń motywuje do tego, aby odpępowić się od rodziców, iść w świat i daje wiarę w to, że nam się uda. Prowadzi w dorosłe życie i daje nadzieję na happy end. A jeśli utknęliśmy w naszej historii na jakimś etapie baśni i nie możemy przejść do kolejnego rozdziału, ulubiona baśń z dzieciństwa daje nam klucze do rozwiązania.
To są moje rozkminy, na dziś chyba tyle wystarczy… Zasiewam tutaj temat do refleksji i przemyśleń, może też będziesz chciał/(-a) przypomnieć sobie baśń o Królewnie Śnieżce i wyciągniesz z niej swoje, ciekawe wglądy?
Napisz do mnie, jeśli zechcesz się nimi podzielić.
Polecam Ci także książkę Bruno Bettelheima “Cudowne i pożyteczne. O znaczeniach i wartościach baśni t 1-2.”, która opisuje od strony psychologicznej najpopularniejsze baśnie, a także tłumaczy, jak i po co opowiadać je dzieciom.
Zapraszam Cię do mojego newslettera – zapisz się, aby otrzymywać Listy do Duszy.
Wszystkie aktualne terminy warsztatów w Leśnym Atelier znajdziesz tutaj.
Jeśli lubisz czytać moje treści, będzie mi ogromnie miło, jeśli postawisz mi wirtualną kawę.