Perfekcjonizm nasz codzienny…
Super Bohater, Perfekcjonista, Idealne dziecko i idealny pracownik… Kiedy dziecko doświadczyło na wczesnym etapie swojego życia jakiejś traumy i/lub dorasta w trudnej emocjonalnie rodzinie często wykształca taki styl przetrwania… Będę potrzebny i we wszystkim najlepszy, aby przetrwać, aby uratować innych, aby mnie kochali…
Co napędza Super Bohatera?
Głęboko ukryty WSTYD, który stoi za przekonaniem, że nie jest dość dobry 😢
Wkłada całą swoją energię w to, aby na zewnątrz wyglądać IDEALNIE
Zrobi 200% normy, góry przeniesie, zadowoli wszystkich wokoło, ma idealne ciało, idealny dom i idealne dzieci…
Wstyd jest wdrukowany w DNA super bohatera, ale on zamaskuje go byciem doskonałym i wtedy nikt się o nim nie dowie. Aby ukryć prawdziwe ja, wzniesie mury, założy maski, aby nie pokazać prawdziwego siebie, a już tym bardziej swoich prawdziwych emocji.
Zamrożony-nieczujący-hiper-produktywny Super Bohater ciągle w trybie przetrwania 🔥
Patrzy zawsze dookoła, nigdy w siebie
Jest na autostradzie do wypalenia i zasuwa 200 km/h
Wszyscy w rodzinie takiej osoby cierpią, podczas gdy wszyscy dookoła takiej osoby i jej rodziny odnoszą korzyści z jej perfekcjonizmu.
Przyciąga pijawki i pasożyty oraz narcyzów, którzy wykorzystują jej postawę Super Bohatera – nie tylko w pracy.
Aż do czasu… aż przychodzi złość, wypalenie i kryzys… 😭
Jedyną drogą UZDROWIENIA się jest zagłębienie się w siebie, poczucie wszystkich swoich wypartych emocji i zobaczenie tego wstydu i lęku oraz schowanej głęboko TRAUMY… to trudne, przerażające i bardzo boli, ale warto.
Znam wiele perfekcjonistek i perfekcjonistów, którzy w mniejszym lub większym stopniu odgrywają te mechanizmy…
Mam je i ja.
Jestem wdzięczna, że zaczęłam kilka lat temu zaglądać w siebie dzięki kursowi Vedic Art.
Każdy obraz to lustro, w którym widzę SIEBIE jak na dłoni. Każdy obraz sprawia, że jakaś ukryta energia i historia z mojej podświadomości wydostaje się na powierzchnię. Można zobaczyć coś brzydkiego, coś smutnego, coś śmiesznego, potem potwora, potem coś dziwnego, potem znowu potwora… potem coś pięknego, a za chwilę jeszcze piękniejszego… i tak warstwa po warstwie w procesie Vedic Art odkrywam i poznaję siebie, oglądając i ukochując każdą z tych wersji.
Bo każda z nich to JA.
Każdego człowieka bym chciała posadzić przed sztalugą, żeby spojrzał w siebie, dał sobie czas… ale wiem, że nie każdy ma na to ochotę czy gotowość.
Ci, którzy przyjadą do Leśnego Atelier na warsztaty Vedic Art, wymalują siebie, zobaczą siebie, ukochają siebie i pójdą w świat z rozkwitającą miłością, doskonale-niedoskonali 😍
PS. Polecam kanał Tim Fletcher na YouTube, gdzie możecie dowiedzieć się dużo hiper ważnych rzeczy na temat złożonej traumy, CPTSD i… perfekcjonizmu oraz innych relacyjnych styli przetrwania.
Wszystkie aktualne terminy warsztatów w Leśnym Atelier znajdziesz tutaj.